Rok 2020 wywrócił do góry nogami, co tylko się dało – z reguły na gorsze, a czasami na dużo gorsze. Jednak tym z nas, którzy biorą samochody w najem długoterminowy mógł sprawić nieoczekiwany i hojny prezent.
Przeczytaj nasz tekst, żeby dowiedzieć się, jak po niego sięgnąć!
Teoretycznie trudno sobie wyobrazić gorszy niż obecnie moment na kupno dobrego samochodu. Euro jest drogie, a to oznacza wyższe ceny nowych samochodów. Wyższe ceny nowych samochodów z kolei ciągną w górę ceny dobrych samochodów używanych. Przez „dobre” mamy tu na myśli samochody z niewielkim przebiegiem i maksymalnie paroletnie – czyli takie, które stanowią pewną konkurencję dla aut z salonu.
I to jest świetna wiadomość dla właścicieli takich samochodów, za to fatalna – dla potencjalnych nabywców.
Z pewnym wyjątkiem.
Najem długoterminowy zwykle kiepsko sprawdza się jako sposób finansowania zakupu samochodu. Nic dziwnego, nie taka jego rola: z rat najmu pokrywane są bieżące koszty eksploatacji auta oraz spadek jego wartości, a nie całość ceny nowego auta. Dlatego właśnie cena wykupu na koniec okresu najmu jest wysoka. Jeśli myślisz o wykupie samochodu na koniec trwania umowy, korzystniejszym rozwiązaniem okazuje się zwykle leasing.
Tu jednak zaczyna się robić ciekawie. W przypadku najmu długoterminowego, cena wykupu ustalana jest z góry, w momencie zawierania umowy. Jeśli Twoja umowa zbliża się do końca, to oznacza, że była ona ustalona zapewne rok lub 2 lata temu. Kto wtedy przewidywał, że w 2020 roku wybuchnie pandemia i przemebluje rynek samochodów, windując ceny nowych oraz dobrych używanych aut do rekordowych poziomów?
No właśnie.
Dlatego koniecznie zajrzyj do swojej umowy i sprawdź cenę wykupu: jest spora szansa, że jest ona niższa, czasem nawet o kilkanaście tysięcy, od cen, które znajdziesz na takich portalach jak Otomoto czy Gratka. A to oznacza jedno: świetną okazję!
Cena wykupu samochodu w przypadku najmu długoterminowego może być dużo niższa niż obecne ceny rynkowe.
Koniecznie porównaj cenę wskazaną w umowie z cenami podobnych samochodów na rynku. To może być okazja do taniego zakupu lub dodatkowego zarobku.
W dodatku jest to okazja, z której warto skorzystać, niezależnie od tego, co początkowo planowałeś zrobić po zakończeniu okresu najmu. A co możesz zrobić teraz?
Jeśli samochód okazał się niezawodny i przypadł Ci do gustu, to masz okazję – za kwotę niższą, niż zapłaciłbyś na rynku – zostać jego właścicielem. Co więcej, jest to samochód, którego historię doskonale znasz, pozbawiony ryzyka, z jakim wiąże się zakup używanego (a do pewnego stopnia także i nowego) samochodu. Trudno przecenić taki komfort zakupu!
I w dodatku, warto podkreślić to raz jeszcze, kupujesz sprawdzony samochód poniżej ceny rynkowej.
A co jeśli z jakiegoś powodu chcesz jednak zmienić samochód – lub nawet w ogóle z niego zrezygnować? W takim przypadku, jeśli różnica pomiędzy wartością wykupu a ceną rynkową jest odpowiednio wysoka, to… również warto go kupić. W końcu, możesz albo po prostu oddać samochód, albo odkupić go za – powiedzmy – 80 tysięcy i sprzedać następnie za 90 tysięcy. 10 tysięcy piechotą nie chodzi!
Tym bardziej, że wcale nie jest powiedziane, że po prostu oddasz samochód.
Najem długoterminowy często opisywany jest jako bardzo przewidywalny kosztowo sposób na posiadanie samochodu. Przez okres najmu płacisz z góry określoną, miesięczną ratę, z której wynajmujący pokrywa koszty eksploatacji (w tym serwisu, wymiany opon i ubezpieczenia), spadek wartości samochodu i swój zysk. Taka konstrukcja sprawia, że z góry możesz powiedzieć, ile – poza zużyciem paliwa – będzie kosztował Cię samochód.
Tyle przynajmniej mówi teoria. Praktyka, niestety, potrafi być zdecydowanie mniej przewidywalna. Dlaczego?
Zwracając samochód musisz rozliczyć się z przejechanych kilometrów i jego stanu technicznego. O ile koszty tego pierwszego możesz określić – umowa powinna jasno określać opłatę za tzw. nadprzebieg, zwykle na poziomie kilkudziesięciu groszy za każdy kilometr powyżej założonego limitu – to drugie potrafi być ruletką. I to czasem rosyjską.
Jeśli według oceny wynajmującego – a właściwie oceny rzeczoznawcy – pogorszenie stanu technicznego wykracza poza definicję normalnego zużycia, będziesz musiał uregulować dodatkowy rachunek. A ten może być dość słony. Wykup oszczędza Ci takich niespodzianek.
Chęć wykupu samochodu musisz zgłosić we właściwym terminie.
Jeśli Twoja umowa przewiduje możliwość wykupu samochodu, to określa również termin i formę, w jakiej należy zgłosić zamiar skorzystania z tej możliwości. Sprawdź to w umowie i zachowaj zarówno termin, jak i formę – w przeciwnym wypadku okazja może przejść Ci koło nosa.
Jak widzisz, niezależnie od tego, czy chcesz mieć ten konkretny samochód, czy nie – jest wiele powodów, by go kupić! Jak jednak sfinansować zakup? Wydaje się, że najlepiej – leasingiem.
W tej beczce miodu, którą szczęśliwcom zafundował rok 2020, jest jednak łyżka dziegciu: zorganizowanie leasingu może wymagać trochę zabiegów. Na szczęście niezbyt skomplikowanych.
Jako pierwsze, warto dowiedzieć się w firmie wynajmującej samochód, czy może ona odsprzedać Twój samochód wskazanej przez Ciebie firmie leasingowej – od której Ty następnie weźmiesz samochód w leasing. Jeśli się zgodzi, sprawa jest załatwiona. Niestety, wynajmujący nie ma takiego obowiązku, więc jego zgoda nie jest przesądzona.
Jeśli Twoja prośba zostanie odrzucona, możesz - jeśli masz wolne środki - kupić samochód za gotówkę i następnie złożyć wniosek o leasing zwrotny. Jako dodatkowe zabezpieczenie takiej transakcji, możesz najpierw wystąpić o promesę leasingową: wtedy będziesz mieć pewność, że dostaniesz leasing, w związku z czym gotówkę faktycznie wyłożysz jedynie czasowo.
Jeśli chcesz uzyskać dodatkowe informacje o leasingu zwrotnym i promesie leasingowej, skontaktuj się z doradcą AssetLife. Jeśli będziesz chciał skorzystać z tych produktów, doradca pomoże Ci złożyć odpowiednie wnioski.
Oczywiście może być i tak, że masz już upatrzony nowy samochód, i nie masz ani czasu, ani serca, by zajmować się sprzedażą tego, który obecnie wynajmujesz. Nie oznacza to jednak, że musisz zrezygnować z okazji do zarobku na różnicy pomiędzy rynkową ceną samochodu i kwotą jego wykupu. Wystarczy, że skorzystasz z usług firmy DriveSelect, specjalizującej się w handlu wyselekcjonowanymi, używanymi samochodami, między innymi właśnie po najmie długoterminowym.
Ekspert DriveSelect oszacuje rynkową wartość samochodu i oceni, czy faktycznie jego wykup jest sensowną opcją. Jeśli tak będzie, umówi Cię z rzeczoznawcą – na podstawie jego wyceny, DriveSelect zaproponuje cenę odkupu. Po jej zaakceptowaniu, podpiszesz przedwstępną umowę kupna sprzedaży z DriveSelect, następnie wykupisz samochód od firmy wynajmującej, a zaraz potem DriveSelect odkupi go od Ciebie, zgodnie z umową przedwstępną. Formalności związane z kupnem i sprzedażą po ocenie rzeczoznawcy nie będą od Ciebie wymagać ani dodatkowej wiedzy, ani nawet czasu – po wycenie rzeczoznawcy, całą sprawę można zamknąć dosłownie w kilka chwil.
I… to już wszystko. Proste? Przyjmijmy, że tak ;-) A nawet jeśli nie, to korzyść może być zdecydowanie warta odrobiny zachodu.